W coraz większej liczbie polskich miast można wypożyczyć rower, a widok osoby dojeżdżającej jednośladem do pracy czy na uczelnię szkoły nikogo już nie dziwi. Powstaje coraz więcej ścieżek rowerowych pełniących nie tylko cele rekreacyjne, ale także usprawniających komunikację miejską. Rowery stały się modne, a ich użytkownicy zaczęli wyposażać się w przydatne gadżety, takie jak zegarki sportowe.
Zegarki dla rowerzystów to już nie tylko sprzęt przeznaczony dla profesjonalnych kolarzy i triathlonistów. Rośnie oferta produktów tworzonych z myślą o miłośnikach jednośladów, którzy nie są zawodowcami, ale chcą kontrolować swoją jazdę i poprawić wyniki. Dzięki smartwatchom mogą na bieżąco śledzić czas treningu, prędkość, tempo, tętno oraz kadencję, czyli liczbę obrotów pedałami w określonym czasie. Takie możliwości oferuje m.in. TomTom Multi-Sport Cardio.
„Bardzo cenię sobie w zegarku TomTom Multi-Sport Cardio funkcję przedstawiająca moją aktualną strefę tętna oraz procent czasu spędzony w poszczególnych strefach. To duże ułatwienie podczas treningów interwałowych” – komentuje Paweł Pałczak z Kuźni Triathlonu.
Oprócz bieżących informacji zapisywanych w trakcie treningu, zegarek umożliwia ich późniejszą analizę za pomocą aplikacji TomTom MySports. Pozwala ona nie tylko zaplanować kolejny trening, ale także przyjrzeć się osiągnięciom z całego roku i lepiej przygotować się do kolejnego sezonu.
Zdaniem Pawła Pałczaka, ważna jest również funkcja Virtual Partner, dzięki której można rywalizować ze swoim wcześniejszym wynikiem. Stanowi to dodatkową motywację do bardziej efektywnego treningu. Podkreśla on również znaczenie szybkiego odnajdowania sygnału GPS. „Olbrzymim plusem jest dokładność GPS i szybkość wychwycenia satelitów. Dzięki Multi-Sport Cardio jako pierwszy byłem gotowy do treningu. Nawet podczas biegania po lesie podawał on właściwe tempo. Gdy sprawdzałem później na komputerze ślad, to prowadził on bardzo dokładnie wzdłuż leśnych ścieżek. Rewelacja! Ponadto, w mojej opinii zegarek wykonany bardzo starannie. Jest na tyle lekki, że nosiłem go również poza treningami i wspaniale się sprawdzał w roli… zegarka” – podsumowuje Paweł Pałczak.